Czy religia ma jeszcze znaczenie w polskiej polityce?

2025-11-22

Autor: Aleks Szczerbiak (pierwotnie opublikowane przez LSE EUROPP i opublikowane ponownie za uprzejmą zgodą)

Polska tradycyjnie charakteryzowała się bardzo wysokim poziomem religijności, a Kościół odegrał kluczową rolę w upadku komunizmu w 1989 r. Ale czy religia nadal ma znaczenie dla dzisiejszej polskiej polityki? Aleks Szczerbiak pisze, że o ile Kościół pozostaje siłą totemiczną w polskim społeczeństwie, o tyle relacje między partiami a religią w postkomunistycznej Polsce są złożone.

Moja nowa książka, opublikowana pod koniec listopada, analizuje rolę religii i Kościoła katolickiego w postkomunistycznej polskiej polityce widzianą przez pryzmat relacji partii politycznych z Kościołem oraz tego, jak wykorzystały one podział religijno-świecki do mobilizacji poparcia.

Polska tradycyjnie charakteryzowała się bardzo wysokim poziomem religijności, a Kościół odegrał kluczową rolę historyczną, zwłaszcza w procesie, który doprowadził do upadku komunizmu w 1989 r.

W postkomunistycznej Polsce Kościół i świeckie organizacje religijne były rzadkimi, wyjątkowymi przykładami niezwykle potężnych i dobrze zorganizowanych aktorów społeczeństwa obywatelskiego, co początkowo doprowadziło do jawnego zaangażowania polskiego episkopatu w politykę i stworzyło zachętę dla partii do nawiązania z nim kontaktu jako źródła zasobów i wsparcia.

Siła Kościoła osiągnęła szczyt na początku okresu po 1989 roku. Od tego czasu nastąpił spadek jego wpływów i prestiżu, po części ze względu na jawne zaangażowanie polityczne Kościoła i serię skandalów, a także fakt, że polskie społeczeństwo przechodzi proces „prywatyzacji” praktyk religijnych i sekularyzacji, zwłaszcza wśród młodszych Polaków.

Niemniej jednak wielu pozostało „kulturowo” katolikami i nadal wybierało katolicyzm jako ważną sferę swojego życia i wyznacznik tożsamości.

Kościół nie jest zatem jedynie instytucją religijną, ale nadal odgrywa znaczącą rolę w polskiej polityce. Może stanowczo reagować na postrzegane zagrożenia dla swoich wartości i interesów, a także zachowuje zdolność do ustalania warunków debaty publicznej i wpływania na kształtowanie polityki w kluczowych kwestiach społecznych, takich jak aborcja i status prawny par tej samej płci.

Co więcej, z biegiem czasu wiodące elementy Kościoła przyjęły bardziej subtelne strategie polityczne, działając bardziej jako potężna grupa interesów, którą rządy musiały wziąć pod uwagę, oraz kluczowy punkt odniesienia, wokół którego partie orientują swoje strategie.

Jako swoje nieformalne „ramię polityczne” wykorzystywała w szczególności dobrze zorganizowane środowisko skupione wokół wpływowego „religijnej prawicy”, konglomeratu medialnego katolickiego Radia Maryja i ruchu społecznego.

Promowanie wartości chrześcijańskich przy zachowaniu elastyczności strategicznej

Istnieje jednak wielka złożoność relacji pomiędzy Kościołem a partiami polskimi.

Obie strony podziału politycznego określiły się w odniesieniu do kwestii religijnej i zajęły w niej stanowisko, aby zmobilizować wsparcie i zaapelować do określonych segmentów elektoratu.

Na przykład niektóre partie prawicowe starały się aktywnie wiązać z autorytetem moralnym Kościoła i otwarcie promowały jego program społeczno-polityczny mający na celu mobilizację konserwatywnego elektoratu religijnego, przedstawiając się jako obrońcy tradycyjnych wartości chrześcijańskich i tożsamości narodowej.

Należą do nich partie otwarcie klerykalno-nacjonalistyczne, takie jak Związek Chrześcijańsko-Narodowy (ZChN) i Liga Polskich Rodzin (LPR), które w latach 90. obecnie główne ugrupowanie opozycji.

Jednak przypadek Prawa i Sprawiedliwości pokazuje również, że nawet odnoszące większe sukcesy partie proklerykalne nie chcą zawężać swojej atrakcyjności poprzez odstraszanie bardziej świeckich wyborców i pozbawianie się większej elastyczności strategicznej poprzez nadmierne wiązanie się z kościołem.

Przez okres od początku do połowy XXI wieku obecna partia rządząca w Polsce, Platforma Obywatelska (obecnie przemianowana na Koalicja Obywatelska – KO), reprezentowała odmianę tej strategii.

Podobnie było z Polskim Stronnictwem Ludowym (PSL), następcą komunistycznej partii „satelitarnej”, która ma swoje korzenie w XIX-wiecznym ruchu agrarnym i przez większą część okresu postkomunistycznego była niewielką partią rządzącą w koalicjach z partiami lewicowymi i liberalnymi.

Co więcej, żadna z partii, które wykazywały (lub sprawiały wrażenie) podobnego do rodziny partii Chrześcijańskiej Demokracji, nie odniosła sukcesu, podczas gdy żadnej odnoszącej sukcesy partii prawicowej lub centroprawicowej nie można było obiektywnie określić jako takiej.

Było to częściowo spowodowane tym, że w Polsce w dużej mierze nie było specyficznych czynników i warunków historycznych, które były kluczowe dla powstania odnoszących sukcesy partii chadeckich w Europie Zachodniej.

Jednocześnie hierarchia kościelna była w stanie osiągnąć praktycznie wszystkie swoje początkowe cele polityczne, bez konieczności jednoznacznego rzucania swojego ciężaru moralnego i zasobów na korzyść pojedynczej partii proklerykalnej, chadeckiej lub innej.

W mniejszym lub większym stopniu przez długi czas praktycznie każda polska partia centroprawicowa podkreślała swoje przywiązanie do wartości chrześcijańskich i promowała politykę zgodną z nauką społeczną i programem politycznym Kościoła.

Mobilizowanie sekularyzmu i antyklerykalizmu

Jednocześnie wielu Polaków sprzeciwiało się kluczowym elementom porządku publicznego Kościoła, a jego postrzegane zaangażowanie polityczne w sposób niezamierzony przyczyniło się do rozwoju sprzeciwu antyklerykalnego.

W konsekwencji pojawiły się także partie, które starały się mobilizować poparcie polityczne wokół sekularyzmu, w niektórych przypadkach graniczącego z jawnym antyklerykalizmem, odwołując się do wyborców bardziej liberalno-lewicowych, którzy uważają, że Kościół ma nadmierny wpływ na politykę, szczególnie w kwestiach moralno-kulturowych.

Wśród nich na uwagę zasługuje komunistyczny następca Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD), główna partia rządząca w Polsce przez większą część lat 90., oraz jej następczyni organizacyjna Nowa Lewica (Nowa Lewica), która od 2023 r. jest młodszym partnerem koalicyjnym w rządzie kierowanym przez KO.

Innym znaczącym ugrupowaniem „sekularystycznym”, zapewne jawnie antyklerykalnym, był społecznie liberalny Ruch Palikota (RP), utworzony przez niegdyś czołowego parlamentarzystę Platformy Obywatelskiej Janusza Palikota, który odniósł krótkotrwałe sukcesy na początku 2010 roku.

Choć Ruch Palikota miał krótkotrwały charakter i nie wyłoniła się po nim żadna partia, która mobilizowałaby się wyłącznie wokół kwestii antyklerykalizmu, wezwania do stworzenia świeckiego, „neutralnego światopoglądowo” państwa oraz społecznie liberalny program polityczny stały się kluczowymi wyznacznikami tożsamości polskiej lewicy.

Podział duchowny-świecki, oparty na religijności i podejściu do roli Kościoła w życiu publicznym oraz jego programie społeczno-politycznym, był zatem głównym źródłem podziałów politycznych w Polsce po 1989 roku.

Początkowo ten podział religijny był kluczowym elementem podejścia do komunistycznej przeszłości i często był z nim ściśle powiązany, tworząc szerszy „podział postkomunistyczny”. To zasadniczo odróżniało partie i wyborców wywodzących się z solidarnościowego ruchu opozycyjnego (często bardziej prokościelnych i konserwatywnych) od tych związanych z dawnym reżimem komunistycznym (często bardziej świeckich i liberalnych).

Wpływ tych kwestii moralno-kulturowych był, przynajmniej początkowo, bardziej dotkliwy dla wyborców niż tradycyjne kwestie społeczno-ekonomiczne.

Jednak nawet gdy w połowie pierwszej dekady XXI w. wraz z pojawieniem się duopolu Platforma Obywatelska – Prawo i Sprawiedliwość zatarła się wyrazistość „podziału postkomunistycznego”, religijność i podejście do roli Kościoła w życiu publicznym w dalszym ciągu funkcjonowały jako głęboki podział moralno-kulturowy w polskim społeczeństwie i kluczowy wyznacznik samopozycjonowania lewicy i prawicy – ​​a co za tym idzie – identyfikacji partii i zachowań wyborczych.

Do dziś kształtuje to krajobraz polityczny i definiuje rdzeń lewego i prawego elektoratu.

Głęboki (ale powoli zanikający?) podział moralno-kulturowy

W istocie, pomimo sekularyzacji oraz spadku wpływów i prestiżu Kościoła, pozostaje on siłą totemiczną, której stanowisko w kluczowych kwestiach moralno-kulturowych silnie wpływa na dyskurs publiczny i działania władz. Zachowuje także zdolność do zdecydowanego reagowania na próby wprowadzenia reform postrzeganych jako zagrożenie dla jej podstawowych wartości i interesów.

Niemniej jednak relacje między partiami a religią w postkomunistycznej Polsce są złożone. Podział religijno-świecki nie jest i nigdy nie był jedyną osią rywalizacji partyjnej i nigdy nie było tak silnej partii chadeckiej, jaką można znaleźć w Europie Zachodniej.

Religia wywarła wpływ na polskie partie, pełniąc rolę znaczącego i fundamentalnego błędu moralno-kulturowego, który wchodzi w interakcję z innymi podziałami społecznymi i historycznymi, wpływając na strategie partii i kształtując strukturę rywalizacji politycznej.

Wreszcie, wraz z niedawnym powstaniem radykalnie prawicowo-wolnorynkowej Konfederacji (Konfederacji), warto zauważyć pojawienie się nowego, potencjalnie znaczącego, świeckiego elektoratu prawicowego, zwłaszcza wśród młodszych wyborców, co sugeruje zmiany w sposobie, w jaki religia wpływa na politykę polskiej partii.

Wyborcy ci są ekonomicznie wolnorynkowi, ale także społecznie liberalni i nie identyfikują się z kościołem instytucjonalnym, co stwarza wyzwanie dla bardziej tradycyjnych ugrupowań prawicowych, takich jak PiS, które w dużym stopniu polegały na swojej praktyce katolickiej bazie wyborczej.

Aleks Szczerbiak jest profesorem nauk politycznych na Uniwersytecie w Sussex. Oryginalna wersja tego artykułu pojawiła się tutaj.

Anna Kowalski
Anna Kowalski
Jestem redaktorką naczelną Ukiel Magazine i od lat zajmuję się dziennikarstwem. W swojej pracy stawiam na rzetelność, przejrzystość i najwyższą jakość publikacji. Wierzę, że media powinny nie tylko informować, ale także inspirować do refleksji i dialogu.