Sobotnie protesty pod hasłem “Ani jednej więcej” odbyły się w kilkudziesięciu miastach. W cichym marszu w Olsztynie uczestniczyło około pół tysiąca osób. Mieszkańcy uczcili w ten sposób 30-letnią Izabelę z Pszczyny i wyrazili swój sprzeciw przeciwko zaostrzonym przepisom antyaborcyjnym.
Ta historia wstrząsnęła całą Polską. 30-letnia Izabela z Pszczyny była w 22. tygodniu ciąży. Kobieta trafiła do szpitala, kiedy odeszły jej wody płodowe. Wcześniejsze badanie wykazało, że płód ma poważne wady. Odmówiono jej jednak zabiegu aborcji. 30-latka pisała w sms-ach do rodziny, że lekarze czekali, aż serce dziecka przestanie bić. Pani Izabela zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Osierociła 9-letnią córkę.
Zdaniem rodziny, lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci kobiety. Przytaczają również treść sms-a, który pani Iza wysłała mamie kilka godzin przed śmiercią: “Dziecko waży 485 gramów. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają, aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy”.
Cichy marsz “Ani jednej więcej”
Według pełnomocniczki rodziny, lekarze czekali na obumarcie płodu z powodu zaostrzonych przepisów antyaborcyjnych. Szpital w Pszczynie zawiesił z kolei dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur na oddziale, na którym zmarła 30-latka.
Postępowanie wszczęła również prokuratura. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział natomiast, że pojawią się wytyczne dla lekarzy, które jasno określą, w jakich okolicznościach możliwe jest przerwanie ciąży.
Manifestacje pod hasłem “Ani jednej więcej” przeciwko zaostrzonym przepisom antyaborcyjnym przetoczyły się w sobotę przez całą Polskę. Marsze zorganizowano w blisko 70 miejscowościach. Największy protest odbył się w Warszawie.
W Olsztynie na ulice wyszło około pół tysiąca osób – kobiet i mężczyzn w różnym wieku. Manifestanci przeszli w cichym marszu sprzed budynku Sądu Rejonowego przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Dąbrowszczaków. Tam manifestanci zapalili dziesiątki zniczy.