Wycinka uszkodzonych drzew przy ruchliwej drodze często wymusza wstrzymanie ruchu, czasami nawet na kilka godzin. Pomysł na obejście utrudnień znaleźli leśnicy spod Olsztyna.
Sezon turystyczny trwa w najlepsze, co widać po wzmożonym ruchu na drogach. Nie inaczej jest na drodze krajowej nr 16, która stanowi główny szlak komunikacyjny na Mazury. Aby wakacje były udane, przede wszystkim muszą być bezpieczne.
Nietypowa wycinka drzew pod Olsztynem
– Ze swojej strony dokładamy wszelkich starań, dokonując przeglądów przydrożnych drzewostanów oraz usuwając drzewa z oznakami zamierania – mówi Katarzyna Gubernat z Nadleśnictwa Wipsowo.
I dodaje: – Jest to niezwykle ważne zwłaszcza teraz, gdy prawie codziennie otrzymujemy alerty informujące o występowaniu silnych wiatrów, opadów oraz burz.
Na wysokości jeziora Dobrąg niedaleko Barczewa wipsowscy leśnicy wyznaczyli ostatnio 12 usychających drzew. Jak tłumaczą, był to efekt kontroli skraju lasu graniczącego z drogą publiczną w celu zachowania bezpieczeństwa jej użytkowników.
– Nie mogliśmy czekać z wykonaniem cięć, ponieważ warunki atmosferyczne mogły przyspieszyć obalenie się drzew, a niestety istniało zagrożenie, że drzewa przewrócą się na drogę – tłumaczy Katarzyna Gubernat.
Znacznie tańsza, tradycyjna ścinka wymagałaby wstrzymania ruchu na obleganej wręcz “szesnastce”, dlatego leśnicy zdecydowali się skorzystać z usług wyspecjalizowanej firmy wykonującej wycinki drzew tzw. metodą alpinistyczną.
Nigdy nie wiadomo, jaki jest stan ścinanego drzewa
Metoda alpinistyczna polega na ścinaniu drzewa od góry przez arborystę, który tnie materiał powyżej siebie i opuszcza go bezpiecznie na linie w dół. Są to trudne i niebezpieczne czynności. Przedmiotem pracy jest w końcu żywy organizm, a każdy z nich jest inny. Arborysta wspina się na ścinane drzewo przy użyciu drzewołazów, czyli specjalnych haków ułatwiających wspinaczkę.
Bezpieczne wykonywanie tego typu prac wymaga odpowiedniego zabezpieczenia, czyli umocowania na drzewie. To wiąże się natomiast z kolejną niewiadomą, a dokładniej stanem wnętrza ścinanego drzewa.
– Wszystkie z wyciętych drzew były wysokie, co znacznie wydłużało czas ścinki metodą alpinistyczną. Na szczęście prace przebiegły sprawnie i bezpiecznie – uspokaja Katarzyna Gubernat.