– Część terenów w naszym mieście w okresie wiosennym ukazuje szokujące zjawisko – nie, nie zaszokowanie piękną przyrodą, tylko śmieciami, które ukazują się naszym oczom – Jacek Wiśniowski, burmistrz Lidzbarka Warmińskiego napisał w apelu do mieszkańców, by ci przestali śmiecić.
Sprawa śmiecenia przez mieszkańców Lidzbarka Warmińskiego zaszła tak daleko, że burmistrz tego miasta już nie wytrzymał. Do mieszkańców wystosował specjalny apel. – Wydawać się by mogło, że każdy z nas posiada hierarchię zasad i wartości wpajaną przez lata i że zwykła potrzeba dbania o środowisko powinna po prostu wypływać z nas samych – czytamy w nim. – A tymczasem część terenów w naszym mieście w okresie wiosennym ukazuje szokujące zjawisko – nie, nie zaszokowanie piękną przyrodą, tylko śmieciami, które ukazują się naszym oczom.
Lidzbark Warmiński tonie w papierach, niedopałkach, które masowo zalegają w miejscach publicznych. Ale nie tylko. Notorycznie wysypywany jest gruz po remontach, wywalane są opony, sprzęt AGD, odpady gabarytowe. – Uprzątnięcie takich miejsc często nie jest łatwe i tanie. Przykładem mogą być tereny za garażami przy ul. Astronomów oraz pomiędzy oranżerią a cmentarzem komunalnym – wylicza burmistrz Wiśniowski.
Jego zdaniem uprzątnięcie śmieci to konkretne wydatki. – Koszt takiej akcji to ponad 3 tys. zł. – A takich miejsc jest niestety w Lidzbarku Warmińskim dużo więcej – twierdzi burmistrz Wiśniowski.
Burmistrz Lidzbarka nie poprzestaje na wystosowaniu apelu. Sam chce dać przykład i bierze się za sprzątanie miasta. – Spotkajmy się razem i zróbmy coś dobrego! Przez ostatnie lata sprzątaliśmy razem wielokrotnie. Dziękuję za to i cieszę się, że tak liczna grupa mieszkańców aktywnie dba o swoje miasto. Zapraszam wszystkich w najbliższy wtorek, 18 kwietnia o godzinie 16.00 na parking pod Urzędem Miasta. Zapewnimy niezbędne wyposażenie.