W piątek na Starym Mieście zapłonęły znicze przy zdjęciu Pawła Adamowicza. W ten sposób mieszkańcy Olsztyna oddali hołd zamordowanemu trzy lata temu prezydentowi Gdańska. “Opłakują krętacza” – skomentował to wydarzenie Jarosław Babalski, wiceprzewodniczący Rady Miasta i pełnomocnik wojewody warmińsko-mazurskiego. “Olsztyńscy nazgule” – dodała Bożenna Ulewicz, radna sejmiku i członkini Akcji Katolickiej.
W 2019 roku prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany przez nożownika Stefana W. Do tragedii doszło 13 stycznia w czasie 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Następnego dnia samorządowiec zmarł w szpitalu.
W piątek w całej Polsce odbyły się uroczystości upamiętniające te tragiczne wydarzenia. Zamordowanemu prezydentowi Gdańska hołd oddali także mieszkańcy Olsztyna.
Wydarzenie “Serce dla Pawła Adamowicza” zorganizował Warmińsko-Mazurski Komitet Obrony Demokracji. Na Stare Miasto przybyło kilkadziesiąt osób, a przy zdjęciu samorządowca zapłonęły znicze. W wydarzeniu wziął udział m.in. prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz i radny sejmiku województwa Jarosław Słoma.
Olsztynianie oddali hołd prezydentowi Gdańska
Piątkowa akcja miała na celu nie tylko uczczenie pamięci zmarłego prezydenta Gdańska, ale także zwrócenie uwagi na hejt, który po dramatycznych wydarzeniach z ze stycznia 2019 roku przygasł tylko na moment.
– Po śmierci prezydenta Gdańska z wielu stron płynęły apele o zmianę, o to, żeby zaniechać do języka hejtu – mówiła Marta Kamińska, radna Olsztyna i jedna z organizatorek olsztyńskiej akcji.
Marta Kamińska zacytowała też słowa ks. Ludwika Wiśniewskiego, który w trakcie uroczystości pogrzebowych prezydenta Gdańska powiedział:
“Trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych. Nie będziemy dłużej spoglądać na panoszącą się truciznę nienawiści w mediach, w szkołach, na ulicach, w parlamencie czy kościele. Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju”.
– Czy przez te trzy lata coś się w naszym kraju zmieniło? Czy przestaliśmy używać języka nienawiści? Skończyliśmy z bezpodstawnym oskarżaniem innych? Czy skończyliśmy z pogardą, z wykluczaniem innych? Czy nastąpiła zamiana? Obawiam się, że zmiana rzeczywiście nastąpiła, ale na gorsze. Myślę, że bez trudu każdy z nas sobie przypomni język nienawiści obecny w mediach, polityce, w życiu społecznym. I nie będzie szukać przykładów trzy lata wstecz, ponieważ ten język jest dalej obecny – mówiła Marta Kamińska.
– Paweł był człowiekiem religijnym i gorącym zwolennikiem ekumenizmu – mówił z kolei Jarosław Słoma, który osobiście znał prezydenta Gdańska.
I dodał: – Media, które dawniej były publiczne, opublikowały ponad 1600 materiałów o Pawle Adamowiczu, a absolutna większość była jednoznacznie negatywna. Paweł doświadczył mowy nienawiści i fizycznie stał się ofiarą terroryzmu politycznego.
Skomentował to wiceprzewodniczący Rady Miasta
“KOD w ilościach niepoliczalnych” – taki post pojawił się w piątek na profilu Krzysztofa Kamińskiego, przedsiębiorcy, członka PiS-u i byłego pełnomocnika wojewody warmińsko-mazurskiego. Dołączono też zdjęcie grupy osób przy scenie staromiejskiej.
“A na jaką okoliczność ten porażający protest?” – zapytała Bożenna Ulewicz, radna sejmiku województwa z ramienia PiS-u. W przeszłości była także rzeczniczką wojewody, jest także członkinią Akcji Katolickiej Archidiecezji Warmińskiej.
“Nie wiem, nie słuchałem. Ale Grzymowicz się przy nich lansował” – odpisał radnej Krzysztof Kamiński.
“Olsztyńscy nazgule” – odparła Bożenna Ulewicz. Wyjaśnijmy, że Nazgule to stworzone przez Tolkiena upiorne postacie mitologii, potężni czarnoksiężnicy wśród ludzi.
Post skomentował również Jarosław Babalski, wiceprzewodniczący olsztyńskiej Rady Miasta i jeden z pełnomocników wojewody. “Opłakują krętacza” – napisał Babalski.
Poprosiliśmy radnego o komentarz do tych słów. Jarosław Babalski odczytał naszą wiadomość na Messengerze, ale nie odpisał. Wysłaliśmy więc maila. Na odpowiedź czekamy.
